Dzisiejszy post będzie nieco inny ...
Nie o paznokciach, nie o kosmetykach, a o strachu ...
Są w życiu chwile, gdy się boimy ...
Strach zaprząta naszą głowę , całkowicie opanowuje nasze myśli i chodzi za nami wszędzie.
Sprawia, że przestajemy myśleć racjonalnie.
Z nim na karku ciężko uwierzyć, że będzie dobrze, że coś się zmieni na lepsze.
Czy strachy są różne?
Strach przed uczuciem, strach przed chorobą, strach przed śmiercią, przed utratą kogoś bliskiego, przed tym że ktoś nas skrzywdzi ...
W każdej kwestii to chyba inny strach, ale jego siła może być jednakowa niezależnie od tego, z czym on jest związany.
Każdy z nas pewnie ma swój sposób na przezwyciężenie go. Każdy z nas radzi sobie z nim po swojemu ...
Przychodzą jednak momenty, gdy ciężko go pokonać.
Jak Wy sobie z nim radzicie? A może bardzo rzadko udaje mu się Was opanować?